Wierzę w Boga, Ojca wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi. I w Jezusa Chrystusa, Syna Jego jedynego, Pana naszego, który się począł z Ducha Świętego, narodził się z Maryi Panny, umęczon pod Ponckim Piłatem, ukrzyżowan, umarł i pogrzebion, zstąpił do piekieł, trzeciego dnia zmartwychwstał, wstąpił na niebiosa, siedzi po
Jak wygląda Bóg? Czy w ogóle Bóg ma jakiś wygląd? Te pytania ludzie zadawali sobie od dawna. Co ciekawe interesujące odpowiedzi przekazuje nam np. Biblia, która opisuje Boga jako potężne światło, którego ujrzenie przez człowieka będzie miało na niego negatywny wpływ. To dlatego Bóg w Biblii, choć także w wielu mitologiach objawia się poprzez inne rzeczy a nie osobiście jak np. poprzez gorejący krzew, kiedy nakazał Mojżeszowi wyprowadzenie ludzi z niewoli. Co ciekawe masa osób także we współczesnych czasach twierdzi, że Bóg objawia się im czasami poprzez najbardziej zwykłe wydarzenie jak np. spotkania ludzi, czy zjawiska atmosferyczne. Czasami jednak mają miejsce rzekome objawienia, które widzi nie jedna, a o wiele więcej osób. Tak właśnie było kilka lat temu w Kanadzie, gdzie pewien mężczyzna nagrał na niebie twarz, którą internauci opisali jako twarz Boga. Całe wydarzenie miało widzieć, także wiele innych osób z Kanady, które zastanawiały się czy za ową twarzą mogą stać jakieś paranormalne zjawiska. Na kilku forach możemy też odnaleźć relacje internautów z Kanady którzy opisali iż z chwilą, gdy ujrzeli postać na niebie poczuli niewiarygodne ciepło i są pewni, że na niebie ukazał się wtedy Bóg. A, Wy co o tym sądzicie? Czy naprawdę w Kanadzie objawił się Bóg, a może to tylko przypadek? Co sądzicie o całym zamieszaniu?
Norweskie media informują o niezwykłym zdjęciu wykonanym przez fotografa-amatora Jacka Lihauga. Na fotografii przedstawiającej zorzę polarną nad norweskim miasteczkiem Bo, widać twarz człowieka przypominającego Jezusa - czytamy w serwisie nrk.no. Lihaug przyznaje w rozmowie z serwisem, że zorza sama w sobie nie była spektakularna, ale to, co zobaczył na zdjęciu, zaskoczyło go. TEMATY KOMPLEKSOWE: Kim będę gdy dorosnę. Święta za pasem. Świąteczne tradycje. WIERSZ: „WIECZÓR WIGILIJNY ” Tadeusz Kubiak Biały obrus lśni na stole, pod obrusem siano. Płoną świeczki na choince, co tu przyszła rano. Na talerzu kluski z makiem, karp jak księżyc srebrny. Zasiadają wokół stołu dziadek z babcią, krewni. Już się z sobą podzielili opłatkiem rodzice. Już złożyli wszyscy wszystkim moc serdecznych życzeń. Kidy mama się dzieliła ze mną tym opłatkiem, miała w oczach łzy, widziałem, otarła ukradkiem. Nie wiem, co też mama chciała szepnąć mi do ucha: bym na drzewach nie darł spodni, pani w szkole słuchał… Niedojrzałych jabłek nie jadł, butów też nie brudził… Nagle słyszę, mama szepce: – Bądź dobry dla ludzi. PASTORAŁKA: ACH ! CO ZA NOC Co za noc! Niezwykła noc Ach! Co za dzień! Niezwykły. CHÓR Ach! Co za noc! Niezwykła noc Ach! Co za dzień! Niezwykły. Refren: Małe niebo nad Betlejem Blaskiem Twym jaśnieje. CHÓR Małe niebo nad Betlejem Blaskiem Twym jaśnieje. 2. Ty, Panie, śpij W żłóbeczku tym Leż sobie, śnij w serduszku. CHÓR Ty, Panie, śpij W żłóbeczku tym Leż sobie, śnij w serduszku. Refren: CHÓR Małe niebo nad Betlejem itd. (2 x) 2. Ach! Co za noc! Niezwykła noc Bóg nam się dziś objawił. CHÓR Ach! Co za noc! Niezwykła noc Bóg nam się dziś objawił. Refren: Małe niebo nad Betlejem itd. (2 x) PASTORAŁKA: MONARCHOWIE 1. Oto Kacper przybywa do ciebie Jest zdumiony znakami na niebie On złoto Ci niesie w darze Pada na twarz przed Mesjaszem. Refren: Uniżył sam siebie Bóg stał się człowiekiem Dla nas. 2. Oto Melchior przybywa do ciebie Jest zdumiony znakami na niebie On mirrę Ci niesie w darze Pada na twarz przed Mesjaszem. Refren: Uniżył sam siebie itd. 3. Spójrz, Baltazar przybywa do Ciebie Jest zdumiony znakami na niebie Kadzidło niesie Ci w darze Pada na twarz przed Mesjaszem. Refren: Uniżył sam siebie itd. Królowie przed Nim klękają W Dzieciątku Boga poznają. Refren: Uniżył sam siebie itd. Poznane litery: R, U

podejmuje się dokonania go bez wahania, wyzbywając się jednocześnie wszelkich wartości, nawet tej najwyższej – Boga: Na niebie jest Bóg… zapomnę, że jest, będę żyła, Jakby nie było Boga. Symboliczne odrzucenie Boga przy jednoczesnej świadomości nikczemnego postępowania ukazuje Balladynę jako osobę bezduszną, zimną.

Ludzka twarz, na której wypisany jest głód, pragnienie, zagubienie, choroba, umęczenie. Spotkanie z człowiekiem jest darem i zadaniem. Objawia się rzeczywistość obecna w moim sercu. Warto stanąć maksymalnie do bólu w prawdzie; jeśli nie teraz, to i tak wszystko zostanie absolutnie obnażone na Sądzie Ostatecznym. A potem męka wieczna lub życie wieczne… Póki żyjemy, wiele jeszcze można zrobić, aby jak najpełniej kochać! Obraz wielorako utrudzonej twarzy może wyzwolić trzy zasadnicze reakcje serca: pożądanie, obojętność, pragnienie. Pierwsza postawa ma ewidentnie szatańskie źródła. Czyjaś słabość zostaje bezwzględnie wykorzystana, aby zaspokoić własne pożądanie. Tak działają ludzie, którzy wykorzystują ubogich do pomnażania swojego zysku. Zamiast pomocy, eksploatacja. Dochodzi nawet do tego, że samotnej matce z dzieckiem, przymierającej głodem, agresywnie proponuje się prostytucję, zaś ubogiej dziewczynie lub chłopakowi pracę dilera narkotykowego. Jest też wiele sytuacji, gdzie prawo karne wprawdzie nie jest łamane, ale odpowiedzią na „biedę twarzy” jest niestety niegodziwość serca. Smutnym tego przykładem jest finansowy lub seksualny szantaż w małżeństwie, kupowanie za śmieszną cenę cennych przedmiotów, które alkoholik wynosi z domu. Bolesnym przykładem profanacji udręczonej twarzy jest osądzanie i obgadywanie. Jakże obrzydliwe jest zachowanie człowieka, który czyjąś biedę materialną, moralną bądź duchową wykorzystuje do osądzania. Tragedia, gdy tak postępuje człowiek, dumnie uważający się za chrześcijanina. Druga ludzka postawa charakteryzuje się obojętnością. Widok biednej twarzy nie wzbudza w sercu żadnych reakcji współczucia. Zasadniczo nie chodzi tu o jakieś świadome powiedzenie komuś „jesteś nikim”. Człowiek jest po prostu tak bardzo zapatrzony w siebie, że już nikogo wokół nie dostrzega. Serce pozostaje zaślepione egoizmem oraz litanią różnych roszczeń i oczekiwań. Taki człowiek przeobraża się w wieczny monolog, niezdolny do dialogu, i w konsekwencji miłość jest obecna co najwyżej na zasadzie pustego hasła. Wreszcie dochodzimy do trzeciej sytuacji, gdzie uboga twarz wyzwala w sercu patrzącego gorące pragnienie obdarowywania miłością. Widząc drugiego, który przypomina wysuszoną i spragnioną ziemię, staram się być pokorną wodą, która choć trochę to pragnienie zaspokoi i ugasi. Ale nie ma tu nic z poniżającej litości, która daje „z pozycji bogatszego”. Wręcz przeciwnie, wobec spragnionej i głodnej twarzy staję jako jeszcze bardziej ubogi. W takim stanie swego uniżenia ofiarowuję to, co w sumieniu doświadczam jako najlepsze i co w danych realiach jest możliwe. Tak oto w sercu zaczyna płonąć Boża miłość, która jest czystym obdarowywaniem. Pragnę, aby drugi został wsparty i zaspokojony w tym, co aktualnie przeżywa i doświadcza jako ciężar i krzyż swego życia. Miłość, mająca swe źródło w Bogu, zawsze jest odzierającym z abstraktów konkretem. Dostrzeżone i usłyszane „chce mi się pić” jest wystarczającym argumentem do tego, aby sercem i czynem powiedzieć „tak, chcę ci pomóc”. W przestrzeni ciszy, bez słów, daję spragnionemu szklankę wody. I teraz coś niebywałego! Ta szklanka wody nie jest tylko symbolem ludzkiej dobroci, ale czymś o wiele większym, obrazem Góry Tabor, gdzie jak najdosłowniej objawia się sam Chrystus! Odrealniona poezja? Niech słowa samego Jezusa będą najdoskonalszą odpowiedzią i wyjaśnieniem: „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili”; „Wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tegoście i Mnie nie uczynili” (Mt 25, 40, 45). Tak! Jezus utożsamia się z człowiekiem. Wszystko, co czynimy drugiemu człowiekowi, czynimy jednocześnie Chrystusowi. Twarz drugiego człowieka jest Obliczem Chrystusa. Daj Boże, abyśmy na Sądzie Ostatecznym mogli usłyszeć: „Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść; byłem spragniony, a daliście Mi pić” … Wejdźcie do Nieba, bo w waszych sercach jest Miłość... 10 marca 2014 (Mt 25, 31-46)
,,Twarz Boga" Doroty Krawczyk to powieść o relacjach. Trzy dziewiętnastowieczne przyjaciółki: Eliza, Róża i Maryla wprowadzają nas w przygodę i bogactwo relacji: do siebie nawzajem, do swoich trudnych, pionierskich zadań, i tej relacji najważniejszej: osobistej do Boga.
Opublikowano: | Kategorie: Wiadomości ze świata, WierzeniaLiczba wyświetleń: 796Grupa psychologów z Uniwersytetu Karoliny Północnej w Chapel Hill postanowiła sprawdzić, jak amerykańscy chrześcijanie wyobrażają sobie Boga. W badaniu wzięło udział 511 osób, a na podstawie udzielonych odpowiedzi naukowcy zrekonstruowali twarz badanym pokazywano setki przypadkowo zestawionych ze sobą par zdjęć twarzy, a ich zadaniem było wskazanie, która z twarzy z każdej pary jest bardziej podobna do twarzy Boga. Naukowcy połączyli następnie wybrane przez uczestników obrazy, tworząc w ten sposób „twarz Boga”, która odzwierciedlała odpowiedzi wyniki są zaskakujące. Chrześcijanie od setek lat przedstawiają wizerunek Boga. Niezależnie czy widzimy go w dziełach Michała Anioła, czy w skeczach Monty Pythona, Bóg jest starszym, białym mężczyzną z siwą brodą. Tymczasem Bóg zrekonstruowany podczas opisywanych badań był młodszy, miał bardziej kobiecy wygląd i rysy twarzy mniej typowe dla rasy zauważyli, że wygląd Boga zależał od preferencji politycznych. Osoby określające siebie jako bardziej lewicowe nadawały Bogu więcej cech kobiecych, był on dla nich młodszy i miał bardziej przyjazny wygląd. Zdaniem konserwatystów Bóg miał więcej cech rasy białej i wydawał się potężniejszy.“Te różnice mogą wynikać z typu społeczeństwa, jakiego chcieliby liberałowie i konserwatyści. Wcześniejsze badania pokazały, że konserwatyści wolą lepiej uporządkowane społeczeństwo, nad którym czuwa potężny Bóg. Liberałowie zaś chcą żyć w tolerancyjnym społeczeństwie zarządzanym przez kochającego Boga” – mówi główny autor badań, Joshua Conrad zależały też od cech samej osoby. Młodsi ludzie wyobrażali sobie Boga jako młodszego, Murzyni nadawali mu więcej cech rasy czarnej niż Biali. “Ludzie wykazują egocentryczną potrzebę, by Bóg wyglądał tak jak oni. Ludzie często dokonują projekcji swoich przekonań na innych, a nasze badania pokazały, że tak samo dzieje się w przypadku wyobrażeń Boga. Wierzą w Boga, który nie tylko myśli jak oni, ale i wygląda jak oni.”Nie zauważono natomiast różnic pomiędzy płciami. Zarówno dla mężczyzn, jak i dla kobiet, Bóg był Mariusz Błoński Na podstawie: Źródło: TAGI: Bóg, Opinia publicznaPoznaj plan rządu!OD ADMINISTRATORA PORTALUHej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.
Autor/źródło: , Maciej Górnicki, licencja: 0. 1. „ Fratelli tutti ” [1], napisał św. Franciszek z Asyżu, zwracając się do wszystkich braci i sióstr i proponując im formę życia, mającą posmak Ewangelii. Wśród jego rad chcę podkreślić jedną, w której zachęca do miłości, wykraczającej poza granice geografii i przestrzeni.
– „W chmurze zobaczyłem twarz diabła. Zrobiłem zdjęcie tego zjawiska” – poinformował nas Czytelnik, pan Andrzej z Warszawy. Wysłał nam również fotografię tego zjawiska. I rzeczywiście, jeśli się dobrze przyjrzeć, można dostrzec rysy twarzy Złego. –„ Zjawiska, które uznajemy za irracjonalne, często niosą ze sobą przesłanie –” mówi wróżka, Anna Kempisty. – „Przy czym ten sam znak może dwóm różnym osobom wróżyć coś zupełnie odmiennego. Znak Szatana na chmurze nie zapowiada globalnego pandemonium, powinniśmy jednak odczytać go jako przestrogę: może coś ważnego w życiu umknęło naszej uwagi, może ktoś potrzebuje naszej pomocy? Symbol Szatana na niebie to sygnał do zastanowienia.” – „Znaki, jak widoczna na chmurze twarz, były, są i będą” – mówi ks. Janusz Koplewski (54 l.) z parafii Najświętszego Zbawiciela w Szczecinie. –„ Może to być znak od Boga, znak Maryjny, ale i znak Szatana. Bóg daje nam znaki przez słowa, zdarzenia, cuda i takie właśnie symbole. Znak od Boga może być odczytany jako przestroga, jako zapowiedź kary albo nawrócenia. Interpretacja zależy od osoby, która znak obserwuje. Każdy z nas może odczytywać takie zjawisko inaczej, dla dwóch różnych osób pojawienie się tego samego symbolu może zapowiadać coś zupełnie innego.” >>>Tajemnicza zjawa z doliny Zobacz także W Miasteczku Śląskim straszy:
. 22 55 441 703 722 164 167 332

twarz boga na niebie