Jeżeli Twoje kontakty z dzieckiem w trakcie rozwodu nie przebiegają tak, jakbyś tego chciał, zastanów się nad ich zabezpieczeniem na czas procesu. Mam nadzieję, że po lekturze tego artykułu już wiesz, jak to zrobić.
Przepisy polskiego Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego nie regulują wprost opieki naprzemiennej – systemu wykonywania władzy rodzicielskiej, w którym dzieci mieszkają przez określony czas z jednym z rodziców, a następnie przez zbliżony okres z drugim rodzicem. System opieki naprzemiennej, niezwykle popularny w Stanach Zjednoczonych oraz w krajach skandynawskich, w Polsce ciągle jest rozwiązaniem stosunkowo nowym i rzadko stosowanym. Jakie ma wady i zalety? Jak naprzemienny model opieki nad dzieckiem wygląda w praktyce? Opieka naprzemienna w Polsce: orzecznictwo Zazwyczaj nie zdarza się, aby władza rodzicielska była modyfikowana w trakcie trwania małżeństwa. W takim przypadku oboje małżonkowie mają pełnię władzy rodzicielskiej, takie same prawa i obowiązki. Po rozpadzie małżeństwa istnieje konieczność uregulowania sposobu sprawowania opieki nad dzieckiem, w tym jednoznacznego określenia jego miejsca zamieszkania. Sąd w wyroku rozwodowym orzeka nie tylko o rozwiązaniu małżeństwa, lecz również szczegółowo reguluje sytuację małoletnich dzieci stron (władza rodzicielska, kontakty, alimenty). Orzeczenie zawarte w wyroku rozwodowym może być następnie modyfikowane za pomocą postanowień wydawanych przez sąd rodzinny. W przypadku rodziców, którzy nigdy nie byli małżeństwem, o sposobie wykonywania władzy rodzicielskiej decyduje sąd rodzinny. Właściwość sądu określa się na podstawie miejsca zamieszkania dziecka. W obu przypadkach sąd może: powierzyć wykonywanie władzy rodzicielskiej obojgu rodzicom (w tym zastosować naprzemienny model opieki nad dzieckiem); powierzyć wykonywanie władzy rodzicielskiej jednemu z rodziców i ograniczyć władzę rodzicielską drugiego z rodziców do określonych praw i obowiązków (stosunkowo najczęściej stosowany model); powierzyć wykonywanie władzy rodzicielskiej jednemu z rodziców i pozbawić drugiego rodzica władzy rodzicielskiej; ograniczyć władzę rodzicielską obojga rodziców na przykład poprzez nadzór kuratora sądowego. Podstawa prawna W praktyce opieka naprzemienna w Polsce jest możliwa tylko wówczas, gdy rodzice tak wspólnie postanowią i będą w stanie osiągnąć porozumienie w tej sprawie, a sąd po przeanalizowaniu zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego nie sprzeciwi się takim ustaleniom. Podstawa prawna takiego rozstrzygnięcia znajduje się – zgodnie z poglądami wyrażanymi w orzecznictwie – w treści przepisu art. 58 § 1a Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Niezwykle rzadko zdarza się, aby wskazaniem biegłych sądowych była właśnie opieka naprzemienna. Orzecznictwo polskich sądów nadal skłania się ku powierzeniu wykonywania pełni władzy rodzicielskiej tylko jednemu z rodziców. Opieka naprzemienna po rozwodzie i jej formy Jeśli rodzice dojdą do przekonania, iż po rozstaniu chcą sprawować opiekę nad dziećmi w modelu naprzemiennym, muszą – zazwyczaj w formie porozumienia rodzicielskiego – dokładnie określić zasady wykonywania wladzy rodzicielskiej. W porozumieniu (a następnie w wyroku albo postanowieniu wydanym przez sąd) należy określić: sposób wykonywania opieki, tj. dokładne okresy, w jakich dzieci będą przebywały u mamy i u taty, o czym poniżej; sposób wykonywania kontaktów z rodzicem w czasie, w którym dzieci przebywają z drugim rodzicem; sposób sprawowania opieki w czasie świąt i wakacji; zasady podejmowania decyzji związanych z wykonywaniem władzy rodzicielskiej (np. decyzji dot. wyboru szkoły czy sposobu leczenia); zasady ponoszenia kosztów związanych z utrzymaniem dzieci, o czym poniżej. System wykonywania opieki naprzemiennej będzie zależał od uzgodnień dokonanych pomiędzy rodzicami. Zwyczajowo można wyróżnić trzy podstawowe sposoby wykonywania opieki naprzemiennej: dzieci zmieniają miejsce zamieszkania co tydzień; dzieci zmieniają miejsce zamieszkania co dwa tygodnie; dzieci mieszkają w tym samym miejscu, zaś rodzice zmieniają miejsce zamieszkania w określonych odstępach czasu. Z pewnością ostatni wskazany powyżej sposób jest najbardziej korzystny z punktu widzenia dobra dzieci, przy czym metoda ta w polskich warunkach jest stosunkowo trudna do zrealizowania, albowiem wymaga posiadania trzech niezależnych mieszkań (mieszkanie, w którym na stałe mieszkają dzieci, mieszkanie mamy, mieszkanie taty). Opieka naprzemienna a alimenty Ustanowienie opieki naprzemiennej zakłada zazwyczaj, iż dzieci będą spędzały połowę czasu z mamą i połowę czasu z tatą. Wbrew obiegowej opinii jednakże zastosowanie modelu opieki naprzemiennej nie oznacza automatycznie, iż żaden z rodziców nie będzie zobowiązany do opłacania alimentów. Wystąpienie obowiązku alimentacyjnego będzie związane z konkretną sytuacją rodzinną stron. Jeśli oboje rodzice mają zbliżone dochody, możliwości finansowe oraz wydatki o podobnej wysokości, wówczas rzeczywiście może zdarzyć się tak, iż każdy z rodziców będzie ponosił koszty związane z utrzymaniem dzieci we własnym zakresie. W takim przypadku rodzice powinni oczywiście uzgodnić zasady ponoszenia kosztów wyjątkowych (np. obozów letnich, wizyt lekarskich i leków, zajęć pozalekcyjnych, itd.). Jeśli sytuacja finansowa rodziców jest w istotny sposób różna, wówczas z dużym prawdopodobieństwem można przyjąć, iż sąd zasądzi alimenty płatne przez jednego z rodziców na rzecz dzieci. Przy określeniu wysokości alimentów sąd uwzględni wiele czynników: dokładny wymiar czasu, jaki dzieci spędzają z każdym z rodziców; dochody obojga rodziców oraz ich możliwości zarobkowe (np. poziom wykształcenia i doświadczenie zawodowe); sytuację majątkową rodziców; wysokość kosztów utrzymania dzieci. Sprawdź także: Alimenty natychmiastowe Od czego zależy wysokość alimentów? Opieka naprzemienna – wady i zalety Podstawową zaletą naprzemiennej opieki nad dzieckiem jest konieczność wypracowania przez rodziców porozumienia. Jeśli rodzice – mimo skomplikowanej sytuacji rodzinnej i emocjonalnej – są w stanie osiągnąć konsensus w zakresie wykonywania władzy rodzicielskiej, istnieje ogromna szansa na to, iż wychowanie dzieci po rozstaniu będzie odbywało się w miarę bezproblemowo. Sprawne funkcjonowanie tego modelu wymaga wzajemnego szacunku i postawienia dobra dzieci zawsze na pierwszym miejscu. Celem naprzemiennego modelu opieki nad dzieckiem jest zapewnienie mu takiej samej relacji zarówno z mamą, jak i z tatą. Zazwyczaj po rozwodzie tylko jeden z rodziców angażuje się w pełni w wychowanie dziecka, zaś drugie spotyka się z nim okazjonalnie. Model opieki naprzemiennej ma zapobiec takiej sytuacji, a dzieci winny mieć tak samo silną więź z obojgiem z rodziców oraz ich dalszymi rodzinami, na przykład dziadkami. Krytycy opieki naprzemiennej zarzucają temu systemowi przede wszystkim pozbawienie dzieci jednego domu i związanej z tym stabilizacji, albowiem niezwykle rzadko zdarza się, aby to rodzice zmieniali miejsce zamieszkania co tydzień czy dwa tygodnie. W związku z tym dzieci muszą przeprowadzać się, nieustannie przenosząc również ulubione przedmioty, odzież czy podręczniki szkolne. Dzieci wychowujące się w takim modelu mogą borykać się ze zmniejszonym poczuciem przynależności i z trudnością adaptować się w środowisku rówieśniczym. Dzieci mogą również zmagać się z brakiem bezpieczeństwa, związanym niewątpliwie z sytuacją panującą w domu, zwłaszcza, jeśli wykonywanie opieki naprzemiennej powoduje dodatkowe kłótnie pomiędzy rodzicami. Zobacz też: Co wybrać: separacja czy rozwód? Jak napisać pozew o rozwód? Autor: adwokat Marta Milan z Zdjęcie główne: to portal oferujący profesjonalne porady prawne i dokumenty prawne w przystępnych cenach. Zachęcamy do odwiedzenia naszej strony a w razie pytań prosimy o kontakt mailowy [email protected]
- Ызвէቷካчαп еслюхըդሧβу
- ዕιլиጫеժаዋև рс ቴиህуպըх
- Озօхрон ዴኡхը ጾυሼεпи
- Զаኒεсрኡβа рупубиχι ፅц
- Глун давыς маሥυփаγаզ
- Иյոգокι զα оሀխкрትн
- Аሰеፃоճυ οч оцοኙራ
- ሞиγօвθչи жостυմюጦ елочувяձ ጣуպетро
- Эпсыፎоቩ зоኄинուход ωλоձιкт
cowi, któremu władzy rodzicielskiej nie powierzono, zapewniał jedynie dozór nad wychowaniem i wykształceniem dziecka oraz mo żność utrzymywania z nim kontaktów. Bezpośrednie sprawowanie pieczy nad dzieckiem, zarząd jego majątkiem, zajmowa-nie si ę wychowaniem i 7wykształceniem mog ły przys ługiwać tylko jednemu rodzicowi .
Dziecko rozwiedzionych rodziców. Poniedziałki i co drugi weekend u taty, do tego lekcje tenisa pod okiem taty. Reszta czasu z mamą, odstępstwa – tylko niewielkie, najczęściej w wakacje albo w ferie. A może raz u mamy, raz u taty – na zmianę, u każdego po równo? Opieka naprzemienna – co to takiego? „Przestaliśmy się z tatą kochać, ale nie przestaliśmy kochać Ciebie” Tego typu komunikaty często słyszą dzieci, których rodzice się rozstali. Oczywiście nie zawsze bywa tak łagodnie i przyjemnie, jednak emocje, nawet te najbardziej intensywne z czasem opadają, a nowa sytuacja całej rodziny wymaga zupełnie nowej organizacji. Organizacji czasu, miejsca spotkań, podziału obowiązków, jednym słowem organizacji nowego życia – życia osobno, którego istotnym „łącznikiem” pozostaje dziecko. Problem sprawowania opieki nad dzieckiem po rozwodzie rodziców stanowi przedmiot zainteresowania nie tylko tych, którzy się rozstają, ale także specjalistów pracujących z rodzinami, prawników czy też nauczycieli. Opieka naprzemienna jest rozwiązaniem, które zakłada, że dziecko spędza tyle samo czasu z każdym z rodziców, a więc ich udział w wychowaniu jest podobny. Rozwiązanie to, choć praktykowane w wielu krajach, budzi szereg kontrowersji i ma zarówno swoich zwolenników jak i przeciwników. Jakie argumenty za i przeciw można przytoczyć? Zwolennicy opieki naprzemiennej Zwolennicy tego rozwiązania, wskazują na równe szanse w opiece nad dzieckiem. Szczególnie zwraca się tu uwagę na szanse dla ojców, którzy przy obecnych rozwiązaniach prawnych są tymi poszkodowanymi rodzicami (w przeważającej części przypadków dominującą rolę w opiece sprawuje matka, a ojcowie mają do dyspozycji tylko weekendy i wyjazdy na wakacje). Dla wielu ojców i ich dzieci, perspektywa widywania się tylko w weekendy jest tragedią, z którą nie chcą się godzić. Bardzo często zdarza się bowiem tak, że ojcowie są tak samo, a niekiedy nawet bardziej, zaangażowani w wychowanie dziecka i rozwiązanie, w którym opieka przyznawana jest matce jest krzywdzące nie tylko dla nich, ale i dla dziecka. Oczywiście są i tacy ojcowie, którzy nie chcą utrzymywać kontaktów z matką dziecka i z nim samym, a nawet uchylają się od odpowiedzialności w postaci alimentów. Tak jak zdefiniowany jest obraz ojca, tak i obraz matki wydaje się być łatwy do określenia, przynajmniej jeśli mówimy o cechach, które są ważne dla dziecka. W sprawach o przyznanie opieki nad dzieckiem, to właśnie matki częściej „wygrywają”, a wielu ojców nawet nie próbuje z tym walczyć. Na taką sytuację niewątpliwie wpływają również pewne stereotypy, obiegowe opinie, zgodnie z którymi „matki lepiej potrafią zaopiekować się dzieckiem”. Czy opieka naprzemienna jest dobra dla dziecka? Jednoznaczne i ogólne określenie, co jest lepsze dla dziecka, jest zatem niemożliwe. Takich rodzicielskich układów może być kilka, a rozłożenie akcentów na danego rodzica bardzo zróżnicowane. Zaangażowany ojciec i matka skupiona na sobie, oddana matka i ojciec, który nie zajmuje się dziećmi, a pomiędzy nimi dziecko, które niczego tak nie potrzebuje, jak poczucia bezpieczeństwa. I właśnie owo poczucie bezpieczeństwa a w zasadzie jego zachwianie jest największym zarzutem wobec założeń opieki naprzemiennej. W myśl tego rozwiązania dziecko ma dwa, nijako równoległe domy, w których mieszka „pół na pół”, zwykle po dwa tygodnie. Uczęszcza przy tym do jednej szkoły, jednak udział rodziców w opiece rozłożony jest po równo. Rozwiązanie to wymaga bliskości zamieszkania obojga rodziców, a także ustalenia pewnych zasad między nimi, których oboje muszą przestrzegać. Takie rozwiązanie daje każdemu z rodziców równe prawa i obowiązki, równy udział w życiu dziecka – jego radościach i zmartwieniach, sukcesach dnia codziennego i problemach. Dzięki temu rozwiązaniu dziecko ma szansę być z obojgiem rodziców „po równo”, być może jego tęsknota za jednym z rodziców jest wtedy mniejsza, być może również łatwiej mu znieść poczucie bycia „nielojalnym” wobec jednego z rodziców. Z drugiej strony niepokój rodzi owa zmienność, brak pewnej stabilizacji. Zastanawiać przecież może fakt, że nawet dorośli ludzie nie lubią „życia na walizkach”, jak zatem mają odnaleźć się w nim dzieci? Owo wspomniane już poczucie bezpieczeństwa jest niezwykle istotne w rozwoju każdego dziecka. Przekonanie o pewnej stałości, niezmienności czy też nawet przynależności ściśle z tym bezpieczeństwem się łączą. Nawet takie rzeczy (ktoś powiedziałby banalne), jak łóżko, pokoik, zabawki stanowią pewien element „osadzenia się” w danym miejscu – to jest przecież moje łóżko i moje zabawki, tu jest mój dom. Obrońcy opieki naprzemiennej powiedzą, że dziecko ma wtedy dwa domy i do każdego z nich może się przywiązać, niemniej jednak brak tej stałości, niezmienności w życiu dziecka, może przemawiać na niekorzyść tego rozwiązania. Wśród istotnych argumentów przytaczanych „za” przeważa ten o równym podziale obowiązków i praw wobec rodziców. Wśród tych „przeciw” - brak poczucia stabilizacji. O tym, które przeważają nie ma sensu wyrokować, bo zawsze jest to sprawa indywidualna i z pewnością znajdą się takie rodziny, w których będzie to najlepsze z możliwych rozwiązań, jak również takie, którym przyniesie ono więcej szkody niż korzyści. Bez względu na wszystko, warto więc aby sensem każdego z rozwiązań było dobro dziecka, tego konkretnego Janeczek-Romanowska, psycholog
opiekę nad dzieckiem. Pytania sądu to przeważnie: 1) Przeciwwskazania w udzieleniu rozwodu ze względu na dobro dziecka. 2) Wskazanie opiekuna, który daje lepsze gwarancje zapewnienia prawidłowych wa-runków wychowawczych. 3) Ocena kompetencji wychowawczych osób starających się o opiekę nad dzieckiem.
9 odp. Strona 1 z 1 Odsłon wątku: 9424 Zarejestrowany: 19-12-2013 17:12. Posty: 4400 IP: Poziom: Przedszkolak 1 października 2014 10:13 | ID: 1150827 Czas rozwodu jest trudny dla wszystkich, zwłaszcza jeśli w grę wchodzi kwestia ustalania opieki nad dzieckiem. Ekspert portalu - adwokat Olga Tusińska, podsuwa przydatne rady. Czy masz doświadczenie ze sprawą rozwodową? Podziel się z nami swoimi radami! 1 Stokrotka Poziom: Pełnoletnia Zarejestrowany: 28-04-2009 15:58. Posty: 66128 1 października 2014 10:47 | ID: 1150845 Zawsze przy rozwodach rodziców najbardziej pokrzywdzone są dzieci, czy to małe czy to juz prawie dorosłe.. 1 października 2014 15:09 | ID: 1150951 Mądrzy rodzice nie zrobią świadomie krzywdy dziecku, ale jeżeli dziecko jako karta przetargowa to już dramat dla wszystkich 3 Sonia Poziom: Pełnoletnia Zarejestrowany: 06-01-2010 16:15. Posty: 112846 1 października 2014 15:41 | ID: 1150966 baszka (2014-10-01 15:09:33)Mądrzy rodzice nie zrobią świadomie krzywdy dziecku, ale jeżeli dziecko jako karta przetargowa to już dramat dla wszystkich Masz racje Basiu... Często dziecko jest wykorzystywane przez rodziców do tego, aby za jego pośrednictwem móc dokopać swojej byłej ''połówce''... 4 MilkaZalpejskiego Zarejestrowany: 06-12-2010 10:39. Posty: 476 3 października 2014 09:24 | ID: 1151445 jestem juz po rozwodzie ale moj ex używał dziecka jako własnie karty przetargowej aby dopiec mi ...a ostatnio powiedział córce ze juz jej nie bedzie odbierał z przedszkola i brał na weekendy...nie wiem kim trzeba byc by coś takiego powiedziec 6 letniemu dziecku!!!! i niestety prośby i tłumaczenia ze robi jej największą krzywde nie odniosły sukcesów.... 5 gocha2323 Poziom: Maluch Zarejestrowany: 23-04-2013 20:58. Posty: 12534 3 października 2014 12:07 | ID: 1151514 Sonia (2014-10-01 15:41:29) baszka (2014-10-01 15:09:33)Mądrzy rodzice nie zrobią świadomie krzywdy dziecku, ale jeżeli dziecko jako karta przetargowa to już dramat dla wszystkich Masz racje Basiu... Często dziecko jest wykorzystywane przez rodziców do tego, aby za jego pośrednictwem móc dokopać swojej byłej ''połówce''... co prawda to prawda. Z włąsnych obserwacji dosżłam do wniosku, że dziecko służy, aby dokopać swojemu ex. Mam trzy znajome po rozwodach i często słyszę od nich zwroty typu "juz dziecka nie zobaczy". Rodzic świadomie też działa na psychikę dziecka mając na celu zniechecenie dziecka do drugiego rodzica 6 Maniuśka Poziom: Starszak Zarejestrowany: 12-10-2010 15:30. Posty: 4401 3 października 2014 12:51 | ID: 1151522 gocha2323 (2014-10-03 12:07:17) Sonia (2014-10-01 15:41:29) baszka (2014-10-01 15:09:33)Mądrzy rodzice nie zrobią świadomie krzywdy dziecku, ale jeżeli dziecko jako karta przetargowa to już dramat dla wszystkich Masz racje Basiu... Często dziecko jest wykorzystywane przez rodziców do tego, aby za jego pośrednictwem móc dokopać swojej byłej ''połówce''... co prawda to prawda. Z włąsnych obserwacji dosżłam do wniosku, że dziecko służy, aby dokopać swojemu ex. Mam trzy znajome po rozwodach i często słyszę od nich zwroty typu "juz dziecka nie zobaczy". Rodzic świadomie też działa na psychikę dziecka mając na celu zniechecenie dziecka do drugiego rodzica Tylko szkoda że taka mamusia nie wie, że potem takie dziecko będzie miało traumę i problemy w życiu dorosłym z kontaktami międzyludzkimi i określaniem swoich uczuć 7 oliwka Poziom: Dzierlatka Zarejestrowany: 19-04-2008 00:57. Posty: 161880 4 października 2014 09:41 | ID: 1151756 Nie miałam takiego doświadczenia i mam nadzieję, że to już tak zostanie... Jak czasami widzę w filmach jak to dzieci "wędrują" od mamy do taty... ogarnia mnie ogromny smutek i żal... Nie wyobrażam sobie by moje dzieci były tak wychowywane a teraz moje wnuki... Byłam, jestem i bedę za stabilizacją rodziny... Ostatnio edytowany: 04-10-2014 09:42, przez: oliwka 8 eliza87 Zarejestrowany: 21-09-2020 11:27. Posty: 35 8 lutego 2021 09:59 | ID: 1467929 Jeśli szukasz dobrego adwokata w Kielcach, który poprowadzi Twój rozwód, skontaktuj się z Spotkasz tu najlepszych, doświadczonych radców prawnych zajmujących się także rozwodami.
Przysługuje przez okres zwolnienia z pracy, nie dłużej jednak niż przez 60 dni w roku – jeżeli opieka sprawowana jest nad dzieckiem do lat 8 i chorym dzieckiem do lat 14, albo 14 dni w roku kalendarzowym – jeśli opiekujemy się dzieckiem ponad 14-letnim lub innymi chorymi członkami rodziny. Roczny okres wypłaty zasiłku – z racji
Jestem w podobnej sytuacji. Znam te wszystkie sprawy z życia. Też wiem, że go dziecko nie obchodzi. Ani jego zdrowie, ani szkoły, ani konkursy, talenty, zwycięstwa,...A tym bardziej choroby, niepowodzenia, problemy,... Nie przychodzi na spotkania, nie pasuje mu, ale chciałby zabierać, żeby na wsi ludziom pokazać (kompletny ciemnogród). Ciągle podpuszczany przez teściową, która nigdy dobrego, ciepłego słowa dla dziecka nie miała, na kolanka nie wzięła, imienia nie zdrobniła. Też to ja się muszę dostosowywać, być w domu kiedy "tatuś" ma przyjść, nawet w piękną pogodę (po to, by dowiedzieć się po godzinie siedzenia z dzieckiem w domu, że nie przyjdzie), zawsze dziecko do wyjazdu przygotować itp. Ma wyimaginowane pretensje, żale, robi uwagi. To nic, że zupełnie niestosowne. Miał kilka konkretnych "wtop", kiedy były dowody na to, że nieodpowiednio się dzieckiem zajmuje, kłamie je, puszcza nieodpowiednie filmy (!) itd. Dziecko samo o tym mówiło. No i co. Udawał skruszonego przed innymi, a potem wyśmiał mnie zaraz za drzwiami. Można się pochorować, kiedy robisz dla dziecka wszystko, ono rozwija się fantastycznie, wszyscy to widzą, a taki ... obrzuca obelgami, kłamie w sądzie, udaje, dziecko Ci psuje. I nic nie możesz zrobić. Tylko mieć nadzieję, że jak dziecko dorośnie, to będzie mądre i dobre, kochane i kochające, że zrozumie. I niech nikt mi nie mówi, że mamy prawa. Jakie?! Są dowody, świadkowie, nawet adwokaci i nic. "Bo ojciec też rodzic". Bo płaci te nędzne alimenty. Pożal się Boże. Bez tych pieniędzy i bez niego byłoby o niebo lepiej. A ograniczyć lub odebrać prawa można gdy "pije, bije, patologia". A jak taki kochającego zgrywa to co. Trwaj jakoś w swoim, wywiązuj się z tego, co kazał sąd, znajduj w sobie siły, a w dziecku pociechę. On może z czasem odpuści, będziesz mogła odetchnąć. Córeczka da Ci wiele radości. Życzę Ci tego.
Co do zasady pół na pół. Zwykle zamiana następuje co tydzień. Niestety w Polsce opieka naprzemienna wciąż jest rzadko wybieranym rozwiązaniem, a sądy podchodzą do niej “jak pies do jeża”, jednak w bogatych krajach europejskich oraz Stanach Zjednoczonych jest to często wybierana, a nawet standardowa opcja.
Witam. Mam 22 lata i od 1,5 roku jestem mężatką. W chwili obecnej mam 8-miesięczne dziecko. Chciałabym się rozwieść, ale nie wiem jaka jest szansa na opiekę nad dzieckiem. Muszę zacząć od tego że w tej chwili mieszkam u męża na wsi, razem z jego rodzicami. My mieszkamy na jednym piętrze a jego rodzice piętro niżej. Mąż ma gospodarstwo rolne (krowy i ziemie), które zostało przepisane na niego zaraz po ślubie. Ja natomiast od zawsze mieszkałam w mieście i nie miałam pojęcia jak wygląda życie na wsi. Mąż dużo obiecywał, wszystko zachwalał a ja młoda i głupia uwierzyłam w cudowne życie na łonie natury". Mąż jeszcze przed ślubem zaczął remontować jeden poziom domu jednorodzinnego, a pozostałą część remontu i wyposażenia zakupiliśmy z pieniędzy jakie dostaliśmy z wesela. Niby wszystko dobrze się układało. Po 2 miesiącach małżeństwa okazało się że jestem od tygodia w ciąży. Przez ciąże dobrze się nam układało, pomijają wścibskość teściowej itp. Problemy prawdziwe zaczęły się zaraz po urodzeniu dziecka. Mimo ze mąż bardzo czekał na maleństwo to chyba go to przerosło. Mały płakał całe noce i oczywiście tylko ja się nim zajmowałam. Mąż brał małego na max 10-15 minut po czym oddawał go mnie. Nie przewijał go i bardzo rzadko pomagał mi w kąpaniu. Zwykle z łaską przynosił wanienkę i tyle. Ogólnie to chodzi o to że nie doceniał i niedocenia mnie i tego że się zajmuję dzieckiem. Często mówi że nic ni robię, itp. A ja cały czas zajmuję się małym, w między czasie robię mężowi sniadanie, obiad i kolację (bo sam nie może, jest zmęczony ...), piorę, prasuję , sprzątam ... i jak starczy czasu to wychodze na spacery z małym. Jak coś dolega dziecku to ja z nim idę do przychodni, na szczepienia czy też jadę ndo lekarza specjalisty. Oczywiście na większość z tych rzeczy pieniądze dają mi moi rodzice, bo mój mąż jest "oszczędny". Prawie wszystkie ubranka i akcesoria dla dziecka, w tym masa pampersów które „idą jak woda” dostałam od rodziców. Nawet nutramigen (sztuczne mleko) którym czasem dokarmiam małego musieli kupić mi rodzice, bo mąż twierdzi że lepiej dawać mleko krowie (jest tańsze i mają go pod dostatkiem). Dziecko natomiast jest na nabiał uczulone! Ale co tam, przecież alergia to wymysł lekarzy. Mój mąż wszystko wie czas karmię maleństwo piersią, choć czasami dodaję trochę mleka sztucznego z powodu alergii (zalecenie pediatry oraz alergologa dziecięcego). Sama od początku porodu jestem na ścisłej diecie (dla dobra dziecka). Oczywiście to wszystko co opisuję to tylko wybrane, niektóre momenty, które miały naświetlić naszą rodzinną wiem czy jest to ważne, ale ja i mąż nie kochaliśmy się od ponad roku. Ja tego nie chciałam. Chciałbym wiedzieć czy w tej sytuacji jest możliwość abym to ja sprawowała władzę rodzicielską nad dzieckiem? Mąż mieszka na wsi a moi rodzice, z którymi chce zamieszkać w mieście (to samo województwo). Mąż jest w trakcie zaocznego studium a ja mam skończoną tylko szkołę średnią. Czy to również ma wpływ na postanowienie Sądu? Nadmienię że od września chciałbym zacząć naukę w zaocznym studium i nie wiem czy jest to sytuacja na mój plus czy minus (tuż po ślubie chciałm zacząć naukę, ale mąż stwierdził że nie ma pieniędzy a zanim poszłam do pracy okazało się że jestem w ciąży). Mąż ma gospodarstwo a ja nie mam nic (oczywiście oprócz willi rodziców, którzy przyjmą mnie bez problemu). Jaka jest szansa, że Sąd właśnie mi przyzna władzę rodzicielską? Od czego mam zacząć?
. 319 723 669 364 451 95 152 576
opieka nad dzieckiem po rozwodzie forum