Podstawa: 102,5 cm x 41cm. Płyty możemy skleić ze sobą klejem do drewna, możemy konstrukcję obwiązać sznurkiem jak by mocno się trzymała na zasadzie „paczki’ i zostawiamy do wyschnięcia. Dodatkowo usztywniamy konstrukcję kątownikami - na ścianach bocznych i od spodu. W tym momencie terrarium mamy praktycznie gotowe.
Akwarium w domu to przyjemna rozrywka - oglądanie żywego podwodnego świata odstresowuje i pozwala zapomnieć o codziennych problemach. Dodatkowo jest to niesztampowy element, nadający wnętrzom uroku i jednocześnie pełniący funkcję lampki nocnej. Aby akwarium w domu dobrze wyglądało a ryby w akwarium nie sprawiały problemów, trzeba zadbać o właściwe urządzenie i pielęgnację. Jak to robić? KROK I - wybór pojemnika Wybierając akwarium powinno się przede wszystkim zwracać uwagę na ilość dostępnego miejsca w pomieszczeniu. Oświetlony zbiornik z rybami i roślinami jest traktowany jako ozdoba wnętrz. Może być głównym akcentem pomieszczenia, ale z jego rozmiarami nie można przesadzać. W dużych salonach z powodzeniem znajdziemy przestrzeń dla aranżacji 120-240 litrowego akwarium. W niewielkich pomieszczeniach – sypialni lub pokoju dziecięcym – odpowiedniejszy będzie mniejszy zbiornik (30-60l). Warto przy tym pamiętać, aby umieścić go w możliwie bezpiecznym miejscu. Na rynku dostępne są komplety – z dopasowaną półką. To dobre rozwiązanie w szczególności w przypadku pojemniejszych, ciężkich akwariów, których standardowe półki po prostu nie utrzymają. Najczęściej czytane Jak zbudować taras drewniany?... Montaż parapetu wewnętrznego krok po... Jak zbudować drewutnię? Zadaszenie na... Kartki Walentynkowe Cztery pomysły na wykorzystanie niepotrzebnych czasopism, resztek kordonka, czy filcu. Łatwo,...
Zwierzęta należy tymczasowo przesiedlić. Oczyść wyciek ze starego szczeliwa i nałóż nowy. Ponowne użytkowanie akwarium będzie możliwe dopiero po wyschnięciu spoiny po 3-4 dniach. Pojawia się rząd bąbelków. Po wylaniu wody na ściany ładunek zaczyna działać. Pod jego wpływem szkło ulega deformacji.
Tym artykułem rozpoczynamy cykl poświęcony zakładaniu akwarium słodkowodnego. Będziemy go ilustrować filmami, które Łukasz Ciszkowski przygotował z firmą Seachem. Seachem to amerykańska marka, znana z wysokiej klasy akcesoriów akwarystycznych. Nic w tym dziwnego, jeśli weźmiemy pod uwagę, że zarówno jej założyciel, dr Leo G. Morin, jak i aktualni pracownicy, to aktywni akwaryści. Firma zatrudnia chemików i biologów, którzy opracowują nowe produkty i testują je w laboratoriach. Taka polityka pozwoliła stworzyć produkty premium, które zyskały uznanie profesjonalistów na całym świecie. Markę cenią znani aquascaperzy z grupy Green Aqua, ale także polski Mistrz Europy w Aquascapingu 2021, Łukasz Ciszkowski. Dzięki naszej współpracy dowiecie się jak stworzyć zbiornik Low-tech. Seria filmów przybliży temat zakładania akwarium krok po kroku. Na Akademię Seachema składa się osiem filmów, w których Mistrz Europy w Aquascapingu przedstawia zagadnienia związane ze zbiornikiem Low-tech. Wraz z Łukaszem opiszemy kolejne etapy zakładania zbiornika w sposób zrozumiały dla początkujących akwarystów. Dla doświadczonych hobbystów przewidzieliśmy niespodziankę w postaci ciekawych Komentarzy Mistrza, które będą pojawiać się na końcu każdej publikacji. Pierwszy odcinek przedstawia niezbędny sprzęt, podłoże i sposób tworzenia aranżacji. Dzięki Łukaszowi dowiecie się jak prawidłowo skleić wybrane materiały i poznacie zasady budowania aranżacji. Kolejne odcinki wraz z Komentarzem Mistrza będziemy publikowali na łamach serwisu Trzmiel Radzi. Miłego oglądania. Przedstawiony na filmie zestaw kupicie w Trzmielu: Akwarium: Mitoja Optiwhite 60x40x40cm Oświetlenie: SkyLight AQI-60 Intense Skała: dragon stone – dostępna w Salonie stacjonarnymKorzenie: iron wood – dostępne w Salonie stacjonarnymPodłoże: Seachem Flourite Black Filtr: Seachem Tidal 55 Wkłady filtracyjne: Seachem Matrix, Seachem Purigen Podstawę każdej aranżacji stanowi zbiornik. W tym przypadku wybór naszego mistrza padł na akwarium Mitoja Optiwhite oferowane przez Trzmiela. Jest ono wykonane z wysokiej jakości szkła Optiwhite™ produkowanego przez firmę Pilkington. Daje ono efekt niezrównanej przejrzystości. Estetyczne stylowe wykończenie sprawia, że samo szkło stanowi ozdobę wnętrza i dumę jego właściciela. Zbiorniki Mitoja dostępne są również w wersji float. Oświetlenie stanowi belka LED Skylight AQI Intense 60H, która rewelacyjnie oddaje naturalne barwy ryb akwariowych i pobudza rośliny do wzrostu i fotosyntezy. Daje możliwość regulacji temperatury barw i ilości światła oraz przykuwa wzrok swoim niezwykle eleganckim wyglądem. Za krystalicznie czystą wodę w zbiorniku odpowiadać będzie Seachem Tidal 55. Ten nowoczesny filtr kaskadowy z funkcją skimmera zapewnia doskonałą filtrację mechaniczną i biologiczną zwłaszcza, że został wyposażony w doskonałe media filtracyjne. Seachem Matrix to jeden z najlepszych na rynku wkładów biologicznych. Jego porowata struktura stanowi idealne siedlisko dla pożytecznych bakterii filtracyjnych. Umożliwia on utrzymanie równowagi biologicznej w każdym akwarium. Intensywną pracę bakterii aktywnie wspiera sztandarowy produkt Seachema, Purigen. Jest to wysokiej klasy absorbent doskonale oczyszczający i krystalizujący wodę, usuwający zabarwienia spowodowane przez użyte do aranżacji korzenie. Eliminuje on szkodliwy amoniak, azotany i azotyny. Nie wpływa na GH i poziom wapnia oraz magnezu, a więc nie pochłania nawozów. Co równie istotne, może być regenerowany i używany wielokrotnie. Do stworzenia rozbudowanej kompozycji korzeni i kamieni, Łukasz użył klej Seachem Flourish Glue. Jest to bezpieczny dla organizmów wodnych cyjanoakrylowy klej akwarystyczny w żelu. Umożliwia trwałe łączenie elementów aranżacji i przytwierdzanie roślin np. mchów i epifitów do skał lub korzeni. Zobaczycie jak działa także w kolejnych odcinkach naszej serii. Ponieważ w zbiorniku mają znaleźć się rośliny, konieczne jest użycie odpowiedniego podłoża. I tym razem nasz mistrz postawił na sprawdzony produkt Seachema. Seachem Flourite Black to naturalne podłoże w czarnym kolorze doskonale podkreślające kolorystykę ryb i roślin. Ale oczywiście jego podstawowym zadaniem jest dostarczenie niezbędnych składników odżywczych roślinom. Podłoże, na bazie glinki, nie zmienia pH, jest bogate w minerały i niezwykle trwałe. Komentarz Mistrza Jeżeli chcecie stworzyć dobrą aranżację, poświęćcie jej czas. Zaplanujcie całą kompozycję i dajcie sobie chwilę, na ewentualne zmiany. Na co warto zwrócić uwagę? Na pewno na rozmieszczenie sprzętów, takich jak rurki od filtra, grzałka itd. Jest to ważne z dwóch względów. Po pierwsze, estetyki. Wasze akwarium zyska naprawdę wiele, jeśli sprytnie zasłonicie całe zaplecze techniczne Waszego zbiornika. Jest też powód funkcjonalny. Dobrze ustawiony wlot i wylot sprawi, że woda w zbiorniku będzie krążyła swobodnie i ułatwi Wam utrzymać stabilne warunki. W tworzeniu aranżacji bardzo ważny jest materiał, z którego „ulepicie” Wasz podwodny Świat. Dlatego lepiej jest mieć go dużo więcej niż faktycznie potrzebujecie i wybrać te najlepsze kawałki. Warto odwiedzić pobliski sklep i dobrać materiały osobiście. W wielu dobrych sklepach macie możliwość wstępnie ułożyć wybrane korzenie czy kamienie i zweryfikować swoje założenia. Moich pięć zasad tworzenia aranżacji: Głębia i punkt centralny – ważne, aby aranżacja była trójwymiarowa i posiadała punkt centralny. Dzięki temu akwarium będzie ciekawsze. Będzie wyglądało na większe, a wzrok skupi się na jednym, najważniejszym punkcie. Trójpodział – dzięki zasadzie trójpodziału nasza aranżacja będzie bardziej czytelna. Punkty przecięcia się linii trójpodziału to tzw. „mocne punkty”, czyli miejsca, gdzie nasz wzrok automatycznie czegoś szuka. To one przyciągają uwagę odbiorców i to tam warto umieszczać najważniejsze elementy – dobrze zaprojektowane akwarium to takie, które daje możliwość bezproblemowego dotarcia z pęsetą, nożyczkami i czyścikiem do każdego punktu, do którego chcecie dotrzeć. Pozwala to utrzymać nasz zbiornik w czystości. Roślinność – planując aranżację, pamiętaj o zostawianiu miejsc na rośliny. Nie planuj sadzenia roślin na raty. Dużo żywych roślin na początku to łatwiejszy start – aranżacja zyskuje, jeżeli korzenie i kamienie tworzą ze sobą kontrast kolorystyczny. Ważnym elementem aranżacji jest również gra światła i cienia.Wątek: akwaria na bazie ziemi ogrodwej co i jak krok po kroku (Przeczytany 570347 razy) Bardzo zainteresował mnie ten watek bo od dawna planowaem zrobic sobie LT. Jakos tak przy 40 stronie skoczyłem do ogrodniczego i kupiłem wszystkie skladniki na mieszanke, i zrobiłem restart. Przy 50 str. troszke zacząłem sie martwic ale pomyslałem ze prawdopodobnie wykorzystam ta tasme malarska. dzieki za rady..klejenie przewiduje na niedziele bo teraz same egzaminy a i kleju jeszcze nie ma..jak juz sie z tym uporam napisze jak poszlo i podziele sie doswiadczeniami pozdrawiam [ Dodano: 2007-03-12, 22:53 ]troche sie opoznilo to cale klejenie;) ale juz po wszystkim..rzeczywisce silikon jest wystarczajaco lepki zeby nie uciskac szyb niczym zaraz po ich polaczeniu. przynajmniej przy takich wymiarach akwarium. jednak uzylem tasmy malarskiej dla pewnosci i miejscami szyby sie docisnely, czyli polecam jednak uzycie czegos do ucisniecia;)najgorzej bylo wyciska klej z tubki:P jezeli ktos kupuje klej to niech najpierw szuka takiego zeby sam wylazil a nie w tubce. bo juz pod koniec po prostu sie nie ma sily na wyciskanie tego i jeszcze rownomierne polozenie kleju. dobrze ze sam tego nie kleilem to jakos sie udalo:Pjezeli ktos sie zastanawia czy kupic akwarium za 200 czy szyby za 60 i klej za 10 to polecam to drugie zdecydowaniu. nie ma sie co bac klejenia akwarium, nie potrzeba miec w tym zadnej wprawy. jezeli pozniej by cos przeciekalo zawsze mozna wysuszyc zbiornik i nalozyc dodatkowa warstwe silikonu;) a jaka radosc ze samemu sie skleilo;)musze jednak przyznac, ze podziwiam tych ludzi co kleja zawodowo, bo zrobic tak zeby estetycznie jakos to wygladalo, czyli nie bylo zadnych smug od kleju i podobnych rzeczy, czy po prostu rowna kreska kleju (nie falista) to trzeba byc fachowcem;) dobrze ze mam przezroczysty silikon to jakos to wyglada jak zalalem woda, ale jakby byl czarny to bym sie pochlastal, a potem spedzil sporo czasu na czyszczeniu tego;)takze dziekuje za wszystkie porady, a zolw nareszice moze normalnie plywac:ppozdrawiam
Przewodnik krok po kroku dotyczący samodzielnego tworzenia akwarium. Akwarium w swojej tradycyjnej formie wydaje się być prostą konstrukcją, dopóki nie obliczysz, ile nacisku wywiera na szkło. Niemniej jednak tworzenie akwarium własnymi rękami jest w mocy wszystkich.
Jeśli zastanawiasz się, jak zrobić stronę internetową, ten artykuł pomoże Ci podjąć decyzję. Kreatory stron internetowych to popularne programy, które ułatwiają budowanie stron internetowych. Korzystanie z jednego z nich przypomina gotowanie – potrzebny jest przepis i odpowiednie narzędzia. Jednak własnoręczne zbudowanie strony internetowej też nie jest niemożliwe. Jeśli będziesz postępować zgodnie z instrukcjami, będzie to o wiele łatwiejsze niż samodzielne rozgryzanie pierwsze, będziesz potrzebować nazwy domeny. Zarejestruj ją u rejestratora akredytowanego przez ICANN. Kilku różnych rejestratorów oferuje różne pakiety, ceny i usługi, więc znajdź taki, który odpowiada Twoim potrzebom. Upewnij się, że wybrałeś rejestratora, który oferuje spokój, ponieważ w jego bazie danych będą przechowywane Twoje dane osobowe. Następnie wybierz platformę dla swojej witryny. Wybierz taką, która oferuje darmowy lub tani hosting i rejestrację jest najważniejszą częścią strony internetowej, ponieważ przekazuje ona Twoją markę i przesłanie. Dobra treść przekazuje odwiedzającym Twoją wiadomość w jasny i zwięzły sposób, natomiast zła treść sprawia, że odwiedzający są sfrustrowani i opuszczają stronę bez dokonania zakupu. Jeśli chcesz, aby odwiedzający pozostali na Twojej stronie, upewnij się, że treść jest dla nich unikalna. Korzystając z odpowiednich narzędzi, można szybko utworzyć stronę internetową. Możesz również stworzyć witrynę, postępując krok po kroku zgodnie z przewodnikiem na stronie strony głównej, witryna powinna zawierać sekcję cech i stronę o firmie. Strona z cechami powinna zawierać informacje o firmie i jej zapleczu. W sekcji zespół należy wyróżnić pracowników. Wreszcie w sekcji z tasiemkami należy zamieścić podstawowe wezwanie do działania. Jeśli sprzedajesz produkty, utwórz stronę sklepu, aby je zaprezentować. Do ich sprzedaży użyj wtyczki WooCommerce WordPressa. Kolejną ważną częścią witryny jest strona kontaktowa, na której można zamieścić informacje kontaktowe i formularz Twojej witrynie potrzebne jest menu nawigacyjne, które pomoże odwiedzającym odnaleźć się na stronie. Po utworzeniu menu nawigacyjnego należy utworzyć strony. Wybierz menu, które będzie dostępne dla odwiedzających, i nadaj im nazwy. Następnie kliknij przycisk Utwórz menu i wybierz treść, która ma się znaleźć w każdym z nich. W menu nawigacyjnym należy dodać co najmniej dwie strony główne. Twoja witryna będzie uporządkowana według tych wykonaniu wszystkich czynności niezbędnych do utworzenia witryny pamiętaj, aby przed jej opublikowaniem wyświetlić podgląd witryny i wprowadzić ewentualne poprawki. Należy sprawdzić wszystkie teksty, łącza i obrazy. Ważne jest, aby upewnić się, że wszystko działa tak, jak powinno. Można skorzystać z listy kontrolnej, która pomoże upewnić się, że wszystko zostało wykonane prawidłowo. Jednak prawdopodobnie nie jesteś jedyną osobą, która może sprawdzić Twoją ustaleniu zawartości i funkcjonalności witryny możesz przystąpić do jej tworzenia. Możesz stworzyć witrynę za pomocą jednego z wielu dostępnych kreatorów stron internetowych. Kreator stron internetowych ułatwia tworzenie witryn osobom nieposiadającym umiejętności technicznych, zwłaszcza jeśli potrafią one korzystać z pakietu Microsoft Office. Oferuje on edytor wizualny, hosting i własną nazwę domeny. Kreator stron internetowych jest cennym narzędziem, z którego warto korzystać, gdy się zaczyna.
Jak więc założyć akwarium roślinne krok po kroku? Akwaria holenderskie są skoncentrowane wokół roślin, z powodzeniem można nawet stwierdzić, że to podwodne ogrody botaniczne. Należy przestrzegać pewnych zasad i odpowiednio dobrać zbiornik, wyposażenie oraz dodatki, wtedy efekt będzie zniewalający.
Spokojnie – to tylko cyjano Wstęp do wstępu W ciągu ostatniego tygodnia dostałem kilkanaście zapytań o to, jak poradziłem sobie z zakwitem cyjano w moim nowym akwarium. Poniżej napiszę jakie kroki poczyniłem i jakie były ich efekty. Chciałem jednak zauważyć, że nie jest to żadna nowa metoda ani coś rewolucyjnego. Wszystko, co zrobiłem, aby skutecznie pozbyć się cyjano, jest już opisane i jest podstawową wiedzą akwarystyczną. Ja tylko przeanalizowałem kilka popularnych rad dopasowując je do mojego zbiornika w kolejności, która zapewne była losowa, ale która bez wątpienia wpłynęła na efekty. Zaznaczam jednak, że nie wiem (a właściwie to nawet wątpię) czy ta metoda zadziała w każdym akwarium. Wstęp Zgodnie z obietnicą robię uaktualnienie swojego dziennika z nastawieniem na opis mojej, jak dotąd zwycięskiej walki z cyjano. Minęło dokładnie dwa miesiące od czasu zalania akwarium i śmiało mogę powiedzieć, że zgodnie ze starą szkołą akwarystyczną dałem zbiornikowi dojrzeć. Więcej szczegółów z zakładania tego zbiornika znajdziecie w tym wątku. Dla leniwych, w skrócie napiszę co i jak. Stare akwarium – prawie 1000L w obiegu musiałem kompletnie zlikwidować i minęło jakieś 18 miesięcy zanim postawiłem nowe. Nowe w tym wypadku oznacza gotowy system Red Sea Reefer 425XL. Producent chyba liczył pojemność systemu po zewnętrznych wymiarach, bo do akwarium nijak nie wejdzie 425litrów, ale to już szczegół. Przynajmniej zewnętrzne wymiary są zgodne ze specyfikacją i akwarium idealnie pasuje mi tam gdzie miało być. Tym razem akwarium będzie (już jest J) domem głównie dla miękkasów i LPSów oraz sporej ilości makroglonów na DSB – wszystko w jednym zbiorniku. Na luzie, bez nastawienia na kolory i aptekarskiego dozowanie kropelek. Ma być naturalnie, bez spinek i ma się bujać J. Akwarium prowadzę na produktach Marine Power firmy Tropical Sól Marine Power Reef Base, którą używam zaprojektowana była właśnie dla młodych systemów, żeby ułatwić i złagodzić proces dojrzewania. Akwarium wystartowałem na suchym piasku i żywej skale, która od kilku lat leżała… w ogrodzie na skalniaku. Poprzedni właściciel skały zapewniał mnie, że żadnych nawozów ani pestycydów nie stosował. Skała rzeczywiście była żywa, bo miała pełno stonóg i wszelkiego innego robactwa, ale zanim trafiła do akwarium przeszła intensywny proces mycia i dojrzewania w kontenerze. Dopiero, gdy nie oddawała żadnych azotanów i fosforanów włożyłem ja do akwarium. Przez pierwsze dwa tygodnie w akwarium nic się nie działo. W każdym razie nic, co mogłem zobaczyć wpatrując się w moje nowe szkło. Azotany po 2 tygodniach były około 5mg/L. Fosforany sięgnęły Przez ten czas świeciłem na maxa nie więcej niż dwie godziny dziennie. Żeby wspomóc dojrzewanie, w zaprzyjaźnionym sklepie poprosiłem o pół litra mułu z najbardziej zapyziałego sumpa. I rzeczywiście, po paru dniach białe do tej pory skała i pasek wyraźnie pociemniały, aby po kolejnych kilku pokryć się zielonym i gdzieniegdzie brązowym „pyłem”. No to mamy okrzemki – pomyślałem i jednocześnie wydłużyłem świecenie z jednej do 3 godzin na dobę – ciągle na maxa. Plaga nie plaga, ale głodzić jej nie będę J Po tygodniu okrzemki wyraźnie zrezygnowały. Piasek i skała jeszcze bardziej pozieleniały, choć nie były niczym porośnięte. W tych zielonych miejscach na piasku, jego wierzchnie ziarenka były wyraźnie sklejone, ale łatwo się kruszyły, gdy mieszałem piasek długą łopatką. W tym czasie do akwarium trafiły pierwsze makroglony. Były to maciupkie szczepki popularnych odmian morskich. Niestety nie wszystkie mi się przyjęły, ale winię za to zimną noc, bo glony przyjechały do mnie kurierem. Z punktu widzenia samego dojrzewania nic się nie zmieniło. Po trzech tygodniach zero plag i tylko zielony nalot na skale. Szyby czyściłem co drugi dzień, ale chyba bardziej z nudów niż z konieczności. W kolejny weekend pojechałem nad Morze Północne i przywiozłem krzak jakiejś odmiany morszczynu. W sumie nie miałem żadnego doświadczenia akwarystycznego z tym glonem. Pomyślałem jednak, że najwyżej wyrzucę, ale przynajmniej zaszczepię jakieś bakterie. Cyjanobakterie, jeśli są w sporych ilościach mogą zatruć zwierzęta w akwarium W sumie się udało w 100%, bo zaszczepiłem cyjanobakterie. Dosłownie już w ciągu kolejnych dwóch-trzech dni zielonkawa do tej pory skała i piasek, zaczęły dostawać ciemne placki, które po krótkim czasie zamieniały się w bordowy kożuch znany wszystkim morszczakom. Nie mam pewności czy to cyjano przyszło razem z morszczynem. Możliwe, że to zbieg okoliczności – w końcu moje akwarium dojrzewało i wcześniej czy później etap cyjano by nastąpił. Myślę sobie „nie pierwsze cyjano w moim życiu i pewnie nie ostatnie. Samo przyszło to i samo pójdzie. Cyjanobakterie ogólnie, albo się nie przejęły, albo chciały udowodnić, że jednak sobie nie pójdą. Mnożyły się jak głupie. Pod koniec pierwszego miesiąca mamy remis. Ja się nie przejmuję a cyjano rośnie na potęgę. Skała, piasek i większość makroglonów pokryte jest bordowym kożuchem cyjanobakterii. Na początku żona dyplomatycznie omijała temat akwarium, a ja z miną twardziela jakby nigdy nic mówiłem: „spokojnie – to tylko cyjano – przynajmniej pasuje kolorem do tapicerki mebli. Jednak, gdy na cyjano pojawiły się brązowe gluty dinoflagellata, postanowiłem, przy okazji podmiany odciągnąć co większy kożuchy, bo biedne glony pod spodem nie dostawały światła. Pozbyłem się większości glutów ze skały. Na piasku trochę zostało, bo nie chciałem odciągać zbyt dużo samego piasku, ale ostatecznie akwarium trochę przejaśniało. Podczas podmiany, odciągnąłem troche glutów cyjano. Najtrudniej było usynąć je z piasku. Następnego dnia po pracy, zbiornik wyglądał tak jakbym poprzedniego dnia w ogóle nie robił podmiany. Przykręciłem sporo światła na lampie zostawiając praktycznie sam niebieski kanał. Ten manewr w dużym stopniu ograniczył tempo przyrostu. Co do parametrów wody, to azotany w zasadzie spadły do niewykrywalnych testem Saliferta, natomiast fosforany spadły do mg/L, ponieważ w międzyczasie dodałem do filtra przepływowego PhosGuardu. Przez kolejne dwa tygodnie nie czyniłem żadnych konkretnych zmian. Dolewałem regularnie bakterii, podbijałem azotany do i świeciłem na niebiesko na „pół gwizdka”. Wysyp cyjano to normalny etap dojrzewania akwarium morskiego. Jest efektem dysproporcji pomiędzy azotanami, fosforanami i organiką w akwarium. Wiem, że istnieją skuteczne preparaty do pozbycia się cyjano. Niestety używanie ich podczas dojrzewania akwarium jest błędem, bo uniemożliwia wytworzenie się równowagi biologiczno chemicznej. Dojrzewanie akwarium można porównać do nabierania odporności u małego dziecka. Im bardziej jest „chronione” przez rodziców antybiotykami tym de facto staje się mniej odporne na choroby. Tu polecam zapoznanie się z tekstem pt – „Cyjano – plaga prawie doskonała”, w którym przedstawiam więcej informacji na temat tej plagi. Znajomość paru cech cyjanobakterii pomoże zrozumieć mechanizm walki z nimi, który u mnie zadziałał. Cyjano – cisza przed burzą Pewnego dnia, około szóstego tygodnia postanowiłem podjąć aktywna walkę z cyjano. Poniżej w punktach opiszę – względnie chronologicznie – czynności, które według mnie miały wpływ na pozbycie się cyjano (szósty tydzień od zalania) i stanowią niejako tło całej historii. 1 – pozwoliłem na to, żeby przez kilka tygodni (około 3) cyjano panoszyło się po akwarium. 2- kilka razy (może ze trzy) je odciągałem – głównie ze skały i makroglonów. 3- Przez niecałe dwa tygodnie (może 10 dni) świeciłem niebieskim kanałem LED na jakieś 40-50%. 4 – od dobrego miesiąca podawałem bakterie Microbelift Special Blend (te cuchnące) 5 – azotany musiałem podbijać do poziomu – 1mg/L ze względu na to, że glony mi bielały. Bez dozowania w ciągu kilku godziny były zerowe. 6 – poziom fosforanów oscylował w okolicy 7 – w sumpie miałem od kilku tygodni sporą ilość węgla aktywnego 8 – w akwarium nie ma żadnych ryb. 9 – w akwarium jest sporo makroglonów i kilka korali miękkich. 10 – cyrkulację ustawiłem na maxa Cyjano – strategia walki Moja walka z cyjano oparła się o trzy założenia. – bez fosforanów cyjano padnie – zwiększenie konkurencji biologicznej ograniczy ekspansje cyjano – cyjanobakterie odżywiają się samożywnie (fotosynteza) i odcięcie ich od światła, hamuje ich rozwój (i wręcz je zabija). Bakterie SpecialBlend nie potrzebują swiatła w związku z tym w ciemnościach będą miały przewagę nad cyjano – (i tu nie miałem racji, bo okazało się, że jednak kilka szczepów bakterii SpecialBlend korzysta z fotosyntezy – stąd fioletowy osad na butelce) Po pierwsze na suchym piasku i martwej skale, jest bardzo mało materii organicznej, która „duszona” przez cyjano odżywia je fosforanami. A że fosfor jest pierwiastkiem niezbędnym do życia, postanowiłem wyzerować fosforany. W tym celu do jednego filtra wsypałem na oko z 300gr Phosguardu, a do drugiego podobna ilość RowaPhos. 600gr na jakieś 400L wody to bardzo dużo. W zasadzie w ciągu godziny fosforany spadły do zera. Myślę, że niemalże natychmiastowy deficyt fosforanów osłabił cyjanobakterie. Po drugie na suchym piasku brak jest organizmów, które konkurują z cyjano o pokarm. Dzięki temu cyjanobakterie panoszą się bez problemów. Co z tego, że od kilku tygodni dolewam bakterie do akwarium, jeśli kożuch cyjano uniemożliwia bakteriom osiedlenie się na piasku. Postanowiłem wzruszyć dno tak, aby cyjano zostało zasypane piaskiem a następnie wstrzyknąć bakterie w piasek. Tym sposobem cyjano w dużym stopniu zostałoby odcięte od światła jednocześnie będąc narażone na bakterie, które nie korzystają z fotosyntezy. Kilka centymetrów pod powierzchnią piasku cyjano miałoby niekorzystne warunki, więc bakterie SpecialBlend zyskałyby przewagę. Wstrzyknąłem około litra płynu (250ml bakterii plus 750ml wody) w piasek w akwarium. Tego wieczoru czytając o bakteriach SpecialBlend szybko zorientowałem się, że popełniłem błąd w założeniach. Jednak purpurowy kolor w butelce z bakteriami powinien mi zasugerować, że przynajmniej część szczepów bakterii z preparatu Microbe Lift jest samożywna. Gdy się zorientowałem, następnego dnia kupiłem MicroBacter firmy Brightwell i powtórzyłem proces. W zasadzie efekt był piorunujący – jakbym użył „Chemi Clean” – następnego dnia resztki farfocli cyjanobakterii przyczepione gdzieniegdzie do substratu były koloru kawy z mlekiem. A następnego dnia nie było po nich śladu. Co ciekawe, cyjano poblakło i w duzym stopniu znikło również ze skał. Nie bardzo sie spodziwalem takiego efektu i przyznaję, że nie mam zdjęć “przed i po” tych samych miejsc. 24 godziny po zapodaniu bakterii. W prostokątach zaznaczyłem obszary pokazujące odwrót cyjano. Zaraz potem dopaliłem światło na maxa, aby makroglony wyciągnęły z wody ewentualne pozostałości po cyjano w postaci azotanów. Jednocześnie ustawiłem odpieniacz na mokro, aby pozbyć się organiki z wody. To było dwa tygodnie temu. Od tego czasu lampa chodzi na pełnym spektrum, a po cyjano nie ma śladu. Podsumowanie Najprościej byłoby powiedzieć, że nie ważne, co zadziałało ważne, że cyjano zginęło. Na pewno jednak cały ten proces był skuteczny ze względu na niemalże natychmiastowy efekt i dlatego nie sądzę, że to zbieg okoliczności. Myślę, że dwa główne czynniki, które zlikwidowały cyjano to gwałtowne zbicie fosforanów oraz dodanie dużej ilości bakterii i pomimo pomyłki w założeniach, to myślę, że nie bez znaczenia było właśnie użycie cuchnących bakterii od Microbe Lift. Może właśnie ten siarkowodór przyczynił się do zabicia cyjano? Kto wie? I przyznam, że mimo, że wygląda to tak jakbym to zaplanował, to nie spodziewałem się takiego efektu. Wszystko to było trochę robione na zasadzie: „a co by było gdyby…?” Na jedno pytanie nie umiem odpowiedzieć. Mianowicie, nie wiem czemu cyjanobakterie zniknęły również ze skał i ścian akwarium. Czy to ta ilość pożytecznych bakterii? Czy może ten siarkowodór z produktu Microbe Lift? Nie mam pojęcia i w sumie nie bardzo chcę mieć okazje na ponowne przeprowadzenie mojego eksperymentu. Liczę na to, że cyjano zniknęło na dobre. Tak jak napisałem na początku, nie jest to żadna rewolucja, choć przyznaję, że efekt mnie zaskoczył. Myślałem, że będzie dużo trudniej. Metoda zapewne nie zadziała za każdym razem, bo i geneza zakwitu cyjano będzie inna w każdym akwarium. To jednak tylko potwierdza, jak ważna jest stabilność biologiczna w akwarium. Mam nadzieje, że przyda się Wam opis mojej zwycięskiej, choć trochę przypadkowej walki z cyjano. Korzystajcie, modyfikujcie i dzielcie się spostrzeżeniami. Pozdrawiam, Bartek Stańczyk